forum spawalnicze

burt

Witajcie spawalnicy. Mam parę pytań, a w zasadzie wątpliwości odnośnie kursu IWE / EWE i i tego, co po tym kursie. Po kolei: mam 36 lat, z wykształcenia jestem inżynierem elektrykiem, studia skończyłem w 2001r, od tego czasu pracowałem w dwóch firmach, w obu jako konstruktor - "mechanik" (branża medyczna oraz samochodowa). No i powoli mam już dość bycia konstruktorem. Wpadł mi do głowy pomysł odbycia kursu na IWE / EWE na IS w Gliwicach. Pomysł kłopotliwy, bo raz że musiałbym go finansować z własnej kieszeni, a dwa, poświęcić cały urlop i chyba jeszcze wziąć bezpłatny, żeby w nim uczestniczyć. I teraz pytania: czy jest sens w mojej sytuacji odbywać ten kurs? Czy mogę liczyć na to, że po skończeniu tego kursu będę pożądanym kandydatem do pracy i znajdę zatrudnienie? Czy jest szansa stać się po tym kursie po prostu spawalnikiem? Szczerze powiedziawszy ze spawaniem mam i nie mam wiele wspólnego: jako konstruktor ciągle mam do czynienia z konstrukcjami, które w większości są spawane, ale stosunkowo niewiele wiem stricte o spawaniu jako takim. Zdaję sobie też sprawę, że kurs to kurs, a praktyka to praktyka... Jak myślicie: wchodzić w to? Może ktoś był w podobnej sytuacji, a kurs wniósł coś w ich życie?

maksym89

Witam,

Jestem aktualnie na kursie. Zrobiłem IWE 1 i 2, aktualnie jestem na 3 module. Kurs zawiera bardzo duży zakres materiału (można powiedzieć, że liźniesz każdy aspekt spawalnictwa:
od materiałoznawstwa i reakcji zachodzących w czasie spawania, budowy spawarek i zasad fizycznych ich działania, fizyki spawania po bardziej przydatne w praktyce informacje:projektowanie złączy spawanych, Najwazniejsze normy bez których spawalnik się nie ruszy, opis procesu technologicznego spawania i procedur jakie muszą być spełnione w czasie niego, dobór materiałów do spawania, opis atestów, towarzystw klasyfikacyjnych. Natomiast na IWE 2 przez pół roku będziesz miał praktyki przy spawarkach i zobaczysz jak wyglada spawanie w praktyce (spawanie każdą metodą wykorzystując np. spawanie pulsacyjne, spawanie TIME, wykorzystanie każdego rodzaju gazu i dopatrywanie się różnic w topieniu, wygladzie lica itp. . Praca przy kompach, gdzie bedziesz wyliczał uzysk stopiwa z elektrod).

Bardzo dużo zalezy od wykładowców na jakich trafisz i jak beda ulozone wyklady. Po takim kursie złapiesz podstawy spawalnictwa i będąc w pracy bedziesz wiedzial za co sie zlapac. Chociaz szczerze mówiąc nie powiem CI dokladnie, bo zaczalem IWE w czasie studiów dziennych i dopiero szukam roboty.

Robię IWE w Gdańsku i w sumie polecam. Pan Grzegorz Rogalski (od norm, opisu technologii) bardzo dobrze prowadzi wykłady, bo jest głównym spawalnikiem w trojmiejskiej firmie i wie jak wyglada to w praktykce. Pan Profesor Łabanowski (fachura, nie do zagięcia, mega potężna wiedza, którą potrafi przekazać w przyjemny dla słuchacza sposób, spec od materiałów, szanowany naukowiec w całej Polsce). Pan Kiełczyński (tez ma pojęcie i duże znajomości, prowadzi wyklady na temat projektowania konstrukcji, wytrzymałości materiałów. Potrafi też przekazać wiedzę i wie o czym mówi, był głównym spawalnikiem w duzej firmie . Do tego zaprasza ludzi z branży. Mieliśmy np. wykład z udziałowcem firmy CRIST.) , Pan Kozak (spec od pęknięć, reakcji zachodzacych w czasie spawania i teorii materiałoznawstwa, bardzo duża wiedza, jednak ciężko się słucha, ma jak dla mnie usypiający głos i prowadzi ciężkie tematy czysto teoretycznych zagadnień), Pan Piątkowski (niby spec od spawarek i fizyki w czasie spawania. Umie tyle co ma na slajdach, zadasz mu pytanie problematyczne to nie odpowie, czyta slajdy nic od siebie, do tego wali sucharami, sam sie douczysz tych tematów np. z poradników spawalnictwa).

Podobno lepiej zdawac w Gliwicach. Wiekszy procent zdaje. Nie wiem jak ciężki jest egzamin, bo dopiero mam w maju. Jednak zapowiada się masakrycznie. Trzeba rozwiazac testy z 4 modułów. Każdy moduł 100 pytań i trzeba uzyskac 70%, gdy są punkty ujemne za złe odpowiedzi i ich brak. Nastepnie egzamin ustny, gdzie odpowiada sie na pytanie z kazdego modułu (caly zakres spawalnictwa).