forum spawalnicze

piciu81

Witam! Szukam pracy za granica ale wszedzie wymagaja angielski. Toche znam angielski ale nie wiem na ile trzeba znac zeby wyjechac?
Mam teraz troche czasu chce sie poduczyc. Jakie macie sposoby zeby podszkolic angielski "spawalniczy"?

EgonOlsen

Ile znać? Im więcej tym lepiej. Oczywiście zajęcia z kimś kto uczy angielskiego i jest dobrym wykładowcą. Jest wiele lekcji języków obcych dla osób dorosłych.

piciu81

Siemka, no wiem ze jest wiele dlatego pytam o rady. Sami sie uczycie z ksiazek czy jakies kursy kupiliscie i polecacie do nauki?

EgonOlsen

Z książki to nie opłaca się uczyć, nie nauczysz się poprawnej wymowy przedewszystkim i wielu innych rzeczy. Wybierz się na jakieś lekcję dodatkowe, bo na krótki kurs też się nie opłaca bo praktycznie niewiele się nauczysz.

prezesAdammm

Jeśli znasz podstawy angielskiego i masz trochę czasu, to możesz poświęcić trochę czasu na książki ale bardziej ci będzie potrzebna praktyczna znajomość języka, ja bym na twoim miejscu zarejestrował się na jakiejś stronie InterPals lub jakiejś takiej podobnej i w zakładce Language exchange poszukał jakiegoś Native speakera, z którym byś mógł prowadzić konwersacje...

Bo sama znajomość teoretyczna to za mało, ja tam nigdy nie miałem jakiegoś problemu z tymi testami znajomości języka, z Holendrem i Kanadyjką ostatnio sobie porozmawiałem bez większych zgrzytów ale już z taką Rosjanką miałem problem ze skleceniem sensownie zdania (no ale miałem wytłumaczenie, co coś powiedziała to już się śmiała... zamurowało mnie...)

Ja obecnie tak ćwiczę angielski i od podstaw uczę się hiszpańskiego...

Czyli potrzebujesz trochę czasu, konto na jakimś takim czymś + jakiś Skype lub inny taki, oraz słuchawki z mikrofonem ewentualnie kamerkę internetową...

KrytyK

POLECAM [link widoczny dla zalogowanych]

Sparrow

Kolego co do angielskiego i nauki.

Pracuje z uzbekami na stoczni. Chłopaki szybko się uczą jak każdy zresztą. Ale uciążliwe jest to, że nie potrafią podstawy czyli:
Mówisz mu, że źle robi a on cieszy się i mówi coś w stylu "Zajebisty jestem^^"

Aby porozumieć się w robocie ucz się słówek związanych z danym zawodem w przypadku spawacza podstawy to słówka związane z maszyną, spoinami, itp itd. Reszta przyjdzie z czasem...

Pozdrawiam

KrytyK

To musi być śmieszne:D ale pewnie nie dla Ciebie..

Sparrow

Czasami jest śmiesznie Wink

Ale niekiedy denerwuje jak nie wiesz jak mu przekazać żeby coś zrobił. Na szczęście są staży pracownicy z uzbekistanu co przetłumaczą co i jak.
Ale najfajniejsze jest słyszeć jak uzbek który nie zna polskiego ale klnie po polsku jak mu coś nie wyjdzie Smile

)

PS. Sr za offtopa ;p

Pozdro

LarryPL

Ceny za godzine nauki z native speakerem są kosmiczne i pewnie szybko sie zniechęcisz. Jesli już to dobry korepetytor, tylko nie jakaś wesoła studentka, ale raczej poważny gość mieszkający już zagranicą i mający doświadczenie w nauczaniu.
Do nauki potrzeba następująco: 66% chęci i 33 procent czasu. Po roku regularnej pracy zaczniesz spokojnie sie komunikować z obcokrajowcami i przejdziesz przez rozmowę rekrutacyjna przez telefon.

prezesAdammm

Widzę że kolega LarryPL, odświeżył temat... no po półtora miesiąca po ostatnim, postanowiłem troszkę poprawić swoją wypowiedź...

Pierwsze: olałem całkowicie Interpals, głównie miałem oferty matrymonialne od pań z Afryki...

Drugie: testowałem te buussuu coś tam ale w moim przypadku to właściwie za dużo nie dało bo znam podstawy angielskiego i spokojnie piszę, czytam a te ogrody...

Trzecie: założyłem konto na [link widoczny dla zalogowanych] i wysłałem wiadomości do kilku osób deklarujących chęć nauki polskiego...

No i przez Skype'a rozmawiałem z Brytyjczykiem (tu czasem miałem problem z jego akcentem, nie wszystko rozumiałem, ale nie było aż tak źle), nawet z Hiszpanem (akurat nie jest on native speakerem i czasem przeplatał zdania hiszpańskie, ale spokojnie pokonwersowaliśmy ponad godzinę), były rozmowy z Kazahstanem... Ma to swoje zalety bo człowiek musi sobie radzić z różnymi akcentami, jeden nauczyciel nie da takiej różnorodności...

I co najważniejsze za FREE...

Miałem ostatnio ciekawą rozmowę sprawdzającą moją znajomość języka... Zadzwonił telefon, polski rekruter, jest oferta potrzebna znajomość angielskiego... no problem let's talk... i poległem... Takich szumów to jeszcze nie słyszałem w telefonie, w tle hałas jakichś maszyn, zanikał głos... słyszałem co najwyżej co 4-5 słowo... No trudno się mówi... Fakt jest taki że sporo rekruterów odzywa się z zagranicy bezpośrednio i to bez Polskich Pośredników...

EgonOlsen

Zgodzę się z Tobą kolego, takie rozmowy są bardzo ważne, każdy ma troszkę inny akcent ale trzeba się nauczyć tak żeby umieć zrozumieć wszystkie... z Afryki?! Shocked

LarryPL

z tym akcentem bym tak nie przesadzał, akurat brytyjscy rekruterzy i kierownictwo mowi dość zrozumiale i zdają sobie sprawę z kim rozmawiają, problem pojawią się juz przy niższym szczeblu, tutaj naprawde już trzeba sie wysilać, żeby gościa zrozumieć. Ale spokojnie, w pracy sie pracuje, a nie idzie na chit-chats Smile

Ostanio miałem rozmowę z holenderskim rekruterem przez skype przez prawie 2h, i musze powiedzieć, że gość wycisną ze mnie dużo "soku" Smile

prezesAdammm

drono

mam wrazenie ze powinienes nauczyc sie fachowego jezyka . jesli masz jakies podstawy to reszta przyjdzie sama. ja tak pracowalem na budowie i jakos nie mialem wiekszego problemu. poza tym native speaker to chyba nie jest najlepszy pomysl. kolesie operuja dosc poprawna angielszczyzna a ona nijak sie ma do tego w jaki sposob mowi klasa robotnicza. akcent, skroty to zupelnie inna bajka. ucz sie empirycznie.